Zawsze Pomorze opisał bulwersującą sprawę dotyczącą wynagrodzeń gdyńskich nauczycieli. Niektórzy z nich będą musieli zwrócić nawet kilkanaście tysięcy złotych. Autorem tekstu jest Karol Uliczny.

Na tę chwilę nie wiadomo jaka jest skala zjawiska – ilu dotyczy placówek oraz nauczycieli. Jednocześnie urząd miasta potwierdził doniesienia, które od kilku dni pojawiały się w mediach społecznościowych. 4 maja, interpelację w sprawie żądania zwrotu środków skierował do prezydenta miasta radny Ireneusz Trojanowicz, na co dzień nauczyciel w gdyńskiej SP nr 39. Pytał o powód  wezwań oraz plan rozwiązania sytuacji.

Zachęcamy do zapoznania się z całym tekstem dotyczącym tej nieprzyjemnej sprawy: https://www.zawszepomorze.pl/nauczyciele-z-gdyni-beda-musieli-zwrocic-czesc-pobranych-pensji-nawet-kilkanascie-tysiecy

Już jest wydrukowany, jest już roznoszony i dostępny w naszym biurze nowy numer naszej gazety Gdynia Plus.

Czas, praca i pieniądze – to koszt naszej pracy nad każdym kolejnym wydaniem gazety, ale wierzymy, że warto. Warto pisać, powtarzać, uświadamiać, docierać do różnych grup. Dlatego to robimy.

I jest – czwarty numer gazety Gdynia.Plus dziś dotarł. Zaczynamy koloportaż i jak zwykle prosimy o pomoc. Jeśli możecie jakoś pomóc w docieraniu do swojego otoczenia, sąsiadów, współpracowników, klientów – dajcie znać.

Nowy numer można pobrać z serwisu Gdynia.Plus –> Wydanie ONLINE

Zapraszamy wszystkich zainteresowanych stanem gdyńskiej edukacji na spotkanie otwarte.

Porozmawiamy o problemach gdyńskich szkół, w tym o likwidacji placówek oraz o finansowaniu edukacji w Gdyni.

Wspólnie postaramy się wypracować najlepsze dla naszego miasta rozwiązania. Sprawdzimy, na co mamy realny wpływ, z jakimi problemami borykają się uczniowie, z jakimi nauczyciele i co nurtuje gdyńskich uczniów.

Wstęp wolny.

Nie wymagamy zapisów.

Przyjdź na dialog!

Współprowadzącym spotkania będzie miejski radny Ireneusz Trojanowicz

Kiedy? 27 kwietnia 2023 r.

Godz. 18:30

Miejsce: ulica Starowiejska 7, 81-356 Gdynia, Polska

Takie rzeczy tylko w Gdyni: miejska oficjalna strona internetowa w zakładce „CO NOWEGO” przynosi szokujące odkrycie: „Mieszkaniec ma prawo do informacji”. Gdy już wyjdziemy z pierwszego szoku, doczytamy, że „Prezydent Miasta Gdyni poinstruował urzędników, jak ważne jest informowanie mieszkańców na temat działań urzędu i podległych mu jednostek”. Ta niezwykła rewolucja myślowa zarządzających Gdynią i epokowa zmiana kosztowały nas jedynie … 1000 złotych – bo tyle wyniosła kara nałożona przez WSA na miejskich urzedników za odmowanie udostepniania dokumentacji, o którą prosiło Stowarzyszenie Rowerowa Gdynia im. Tomasza Milewskiego. Notabene, wcześniej rada miasta uznała skarge w tej sprawie za zasadną.

Gdyby ta informacja pojawiła sie na miejskiej stronie 1 kwietnia, uznalibyśmy ją za żart. A teraz?

Szanowni Państwo – okazało sie jednak, że mieszkaniec, nawet w Gdyni, ma prawo do informacji. Jak to dźwigniemy, jeszcze nie wiadomo.

Na Facebooku często padało pytanie o koszty obsługi długu publicznego w Gdyni. Miasto nie ma prawa robić tajemnicy z tej informacji. Pojawia się co roku pojawia w sprawozdaniu z realizacji budżetu lub w planie/prognozie budżetu na kolejny rok.

👉 W 2023 r. założono dość wysoki koszt obsługi długu publicznego – ponad 75 mln zł (dokładnie 76 mln).

👉 W 2022 roku koszt obsługi zadłużenia kosztował nas – mieszkańców 50 mln zł, jest to prawie pięciokrotność kosztów, które ponieśliśmy w 2021 roku.

Na jakie miejskie projekty można by było wydać taką kwotę 💰 ?

#gdyniatonie#dluggdyni#zadluzeniegdyni#gdynskidialog#gdynskidlug#kosztyobslugizadluzenia

Co Cię boli w gdyńskiej edukacji?

Zapraszamy na kolejne spotkanie z cyklu Babski Piątek tylko dla Pań. Tym razem (zgodnie z głosami większości) będziemy dyskutować na tematy związane z edukacją w Gdyni. Będziemy rozmawiać o tym:

  • co nas boli i co można zmienić,
  • na które rzeczy mamy realny wpływ.

W programie również spotkanie z fajnymi babkami i słodki poczęstunek.

Jesteśmy gotowe do działania!

Do zobaczenia w piątek 🙂

21 kwietnia 2023 r.
godz. 18:00
ul. Starowiejska 7, Gdynia

Redaktor Dorota Abramowicz na łamach lokalnego dziennika napisała tekst z pytaniem, czy Norman Davies zostanie honorowym obywatelem Gdyni. Inicjatorem akcji jest m.in. Gdyński Dialog.

Jako pierwszy pomysł ten zgłosił twórca i prowadzący od ponad 20 lat „Biesiady Literackie” Krystian Nehrebecki – gdynianin, aktor i menedżer kultury – informuje Natalia Kłopotek-Główczewska, rzeczniczka prasowa Federacji Gdyński Dialog. – Inicjatywę podjęły kolejne środowiska, członkowie stowarzyszeń, połączonych wspólną ideą Gdyńskiego Dialogu – federacji zrzeszającej miejskich społeczników i organizacje.

Zawsze Pomorze

Zachęcamy do lektury całego materiału: https://www.zawszepomorze.pl/prof-norman-davies-honorowym-obywatelem-gdyni-jest-wniosek

Ideę uhonorowania profesora Daviesa przez Gdynię popularyzowaliśmy kilka miesięcy z inicjatywy Krystian Nehrebecki i Jarosław Wojciechowski. W tym czasie wniosek poparło wiele znanych osób oraz zwykli gdynianie. Dziś wraz z przedstawicielami Stowarzyszenie Gdynianka złożyliśmy w Biurze Rady Miasta Gdyni komplet dokumentów i – czekamy. Obywatele zrobili swoje. Co zrobią władze Gdyni?

Gdy wydaje się, że widzieliśmy wszystko, gdyńska rzeczywistość nadal umie zaskoczyć. Tym razem o tym, jak urzędnicy po dwóch latach odkrywają to, o czym wiedzieli od początku, a swoim odkryciem uzasadniają własną bezczynność.


Ale po kolei.

Przenieśmy się na Leszczynki. Tamtejsza rada dzielnicy, podobnie jak pozostałe, kilka lat temu miała przygotować i skonsultować z mieszkańcami listę proponowanych zadań remontowo – inwestycyjnych. Trzeba sprawdzić co jest w konkretnym temacie do zrobienia, na czyim gruncie, jakich wymaga to prac, ile będzie kosztować, jaka komórka urzędu się tym zajmie – i jak się tą całą robotę wykona, wyceni i uzgodni, rada przekazuje prezydentowi do realizacji. Tak stało się i w tym przypadku i 8 czerwca 2021 prezydent Szczurek zarządzeniem 📃 przyjął do realizacji 10 zadań „leszczynkowych”. To, że prawie dwa lata później liczba zrealizowanych zadań z tej listy wynosi okrągłe ZERO, to już sprawa budząca grozę, ale najciekawsze przed nami.


Dopytywani przez zaniepokojonych brakiem działań radnych („od ponad dwóch lat nie otrzymaliśmy żadnej informacji o przebiegu postepowań czy planach dotyczących wykonania”) wysocy urzędnicy, mówią, że sprawdzą. I oto 17 marca 2023 Wydział Inwestycji informuje, że jednego z zadań (oświetlenia najstarszego gdyńskiego pomnika, Ofiar I Wojny Światowej) w ogóle nie zrealizuje, bo jedna z działek NIE STANOWI WŁASNOŚCI gminy, a gmina, co do zasady, NIE MOŻE inwestować na nieruchomościach będących jej własnością.


Można by się zastanowić, dlaczego, PO DWÓCH LATACH od przyjęcia tematu do realizacji, urzędnicy ODKRYLI, że jedna z dwóch działek, na których trzeba postawić latarnie, nie należy do miasta.

ALE

Oni już przyjmując zadanie do realizacji doskonale wiedzieli, że jedna z działek NIE NALEŻY DO MIASTA 🤦.
W metryce tego zadania, będącej zresztą załącznikiem do zarządzenia 📃 prezydenta z 8 czerwca 2021 jest napisane o jednej z działek: własność osoby prawnej – Parafia Rzymsko-katolicka p.w. Św. Józefa (dz.808) z wytłuszczonym dopiskiem: REALIZACJA INWESTYCJI WYMAGA ZGODY WŁAŚCICIELA NIERUCHOMOŚCI. (dość oczywiste zresztą)

Zatem: bierzemy temat do realizacji, dwa laty milczymy, a po dwóch latach, dopytywani, odpowiadamy, że niestety nie zrobimy, bo – wyobraźcie sobie! – to nie jest gminny grunt! No i się nie da! Mimo, że od dwóch lat wiemy, że nie jest gminny i wiemy, że się można działać, jeśli pozyska się zgodę właściciela 🤦. Nie ma żadnej informacji, że właściciel się nie zgodził. Ba, nie ma nawet żadnej informacji, że zapytano. Jest informacja, że gmina, CO DO ZASADY, NIE MOŻE.


To jest NIEPRAWDOPODOBNE. To nie tylko lekceważenie rady dzielnicy i mieszkańców, to także robienie pośmiewiska z urzędu i prezydenta, który zadanie przyjął do realizacji. To robienie głupka z urzędników, którzy opisują stan prawny, twierdząc, że można działać, a dopytywani po dwóch latach, informują o znanym im stanie prawdy niemal jak o epokowym odkryciu, informując, że w takim razie to się przecież nie da!

Nie mamy dobrych wiadomości.


To miasto przestało działać. Funkcjonuje już tylko siłą rozpędu i przypadkowych decyzji. Nikt tego nie koordynuje.
Jest i inna wersja, naszym zdaniem również możliwa. Po prostu, szuka się każdego pretekstu, by opóźnić lub odmówić realizacji zleconych zadań, bo w miejskiej kasie jest już tylko przeciąg.