Gdyński cyrk bawi się w najlepsze. Napisaliśmy jak władze Gdyni ogłosiły, że w swej dobroci wsłuchały się w głos ludu i postanowiły dać urzędnikom podwyżki. Nie wspomniały wprawdzie, że MUSZĄ to zrobić bo wchodzi w życie rozporządzenie zmieniające m.in. stawki zaszeregowania i płace.


Ale to jeszcze nic!


Pojawił się właśnie nowy regulamin wynagradzania w UM i tam są prawdziwe perełki.


Między innymi likwiduje on dodatki specjalne, które otrzymywali główni specjaliści. Dostaną oni zatem naraz podwyżkę i … obniżkę, z grubsza w podobnej wysokości. Większość się ucieszy z drobnej podwyżki, niektórzy dostaną podwyżkę i utracą dodatek, a prezydent Szczurek będzie wieść opowieść jak to dał, mimo że nie miał i nie musiał.


No właśnie musiał. A przy okazji bardziej zaangażowanym- zabrał.
To wszystko wygląda jak kiepski żart z ludzi pracujących dla miasta.

Po publikacji na temat podwyżek pensji w gdyńskim magistracie wymuszonych zmianami rozporządzenia spodziewaliśmy się odzewu, jednak ten nastąpił szybciej niż sprzedaż gdyńskich gruntów na potrzeby finansowania długów 🙃

Jesteśmy wzruszeni tym pięknym gestem prezydenta Szczurka, który – i to przecież nie ma nic wspólnego z nadchodzącymi zmianami przepisów dotyczących wynagrodzeń zasadniczych pracowników samorządowych – wyjaśnił urzędnikom, że czas zrozumieć, jak hojnym i dobrym pracodawcą jest Gdynia.

List prezydenta miasta Gdynia do pracowników w sprawie podwyżek